Po pierwsze: Znajdź korzyści.
Korzyści z nauki angielskiego jest naprawdę mnóstwo. Poznanie tego języka otwiera przed nami prawdziwy ogrom możliwości: oglądanie filmów w oryginale, dogadywanie się z obcokrajowcami, czy też eksploracja zagranicznych części Internetu. Po prostu wybierz jedną z nich, dopasuj do swoich potrzeb i przekuj w motywację. I nie musisz ograniczać się wyłącznie do jednej korzyści. Wybierz kilka z nich i używaj naprzemiennie, w dopasowaniu do stanu, w którym znajduje się akurat twoje życie. Starasz się o awans – niech twoją motywacją będzie chęć zaimponowania szefowi; lubisz jakąś książkę, niech zatem motywacją będzie ci pragnienie przeczytania jej w oryginale. Ważne aby wciąż rozpalać swoją motywację, aby pomagała ci ona utrzymywać zawsze najwyższy poziom zaangażowania w naukę.
Po drugie: Chciej być lepszym.
Bogactwo możliwości cię nie przekonuje? Jeśli tak, możesz uznać naukę angielskiego za metodę samodoskonalenia. Bo w końcu dlaczego miałbyś w tym na siłę szukać jakichś korzyści? Przyjmij naukę angielskiego, jako klucz do bycia lepszym, jako wyzwanie, barierę, która tylko czeka aby ją przekroczyć. Niech twoją motywacją będzie chęć pokazania światu, że możesz, że potrafisz, że żaden prosty język nie jest dla ciebie przeszkodą nie do pokonania.
Po trzecie: Pomyśl o przyszłości.
Korzyści wciąż nie widzisz, a gadka o samodoskonaleniu do ciebie nie przemawia? Zadaj sobie zatem pytanie: Jak nie dziś to kiedy? Korzyści nie są dla ciebie dostrzegalne, lecz za lat dwanaście, lub nawet za pół roku dostrzeżesz ich tysiące. Być może w tym momencie nie czujesz, by nauka mogła uczynić cię lepszym. Po upływie lat możesz jednak żałować, że nigdy nie chciałeś jej podjąć, że do pełni satysfakcji ze swojego życia brakuje ci wyłącznie tej umiejętności. Niech twoją motywacją będzie zatem myśl, iż za jakiś czas będę wdzięczy sobie za podjęcie rozważnej decyzji i za nauczenie się języka angielskiego.