Skąd temat native speakerów?

 Ostatnimi czasy popularność native speakerów bardzo mocno wzrosła. Ich usługi stały się niejako modą w nauce angielskiego. Językowe szkoły chwalą się faktem posiadania takich pracowników wmawiając jednocześnie klientowi, iż native speaker to właśnie rozwiązanie którego potrzebuje. Ale czy na pewno?

 

Kim są native speakerzy?

 Wyobraźmy sobie sytuację, w której będąc na wczasach w Anglii jakaś językowa szkoła kontaktuje się z nami w sprawie nauczania polskiego. Mielibyśmy zostać native speakerem języka polskiego i za sympatyczne pieniądze rozmawiać z Anglikami po polsku. Brzmi kusząco, prawda? Nie mamy wprawdzie doświadczenia w sprawach nauczania, lecz dodatkowy fundusz w obcym dla nas państwie przyda się na pewno. Przykład ten opisuje kim naprawdę jest większość native’ów. Najczęściej są to bowiem raczej przypadkowi ludzie - turyści podróżujący po Europie, albo też studenci, zwabieni okazją zarobienia cennego kapitału - osoby często o znikomym zaangażowaniu w pracę, traktujące nierzadko swe zajęcie jak dodatkową atrakcję, lub ciekawą przygodę.

 

Jaki jest więc problem z native speakerami?

 Przede wszystkim brak umiejętności pedagogicznych. Wśród przypadkowych native speakerów bardzo rzadko zdarzają się faktyczni nauczyciele języka. Spora większość z nich to zwykli amatorzy niemający pojęcia o przekazywaniu wiedzy oraz o właściwym podejściu do ucznia.

Wielu native speakerów ma ponadto problem z dostosowaniem własnego poziomu językowego do poziomu rozmówcy. Są oni bowiem przyzwyczajeni do prowadzenia konwersacji z osobami równie zaawansowanymi językowo co oni, przez co dialog z uczniem jest dla nich kłopotliwy, zaś dla samego ucznia frustrujący i nieefektywny.

Ogromnym mankamentem native speakerów jest, kuriozalnie,  także ich przeciętna znajomość języka angielskiego. I owszem, w rzeczy samej brzmi to absurdalnie. Wydaje się nam wszakże, iż rodzimy mówca włada swym językiem świetnie. Zastanówmy się jednak czy statystyczny Polak opanował polszczyznę do takiego stopnia, by uczyć jej Anglika. Nieznajomość gramatycznych zasad, powszechne błędy w pisowni, czasami niepoprawna wymowa, maniery językowe, osobliwy akcent, elementy slangu, chaotyczna składnia i kolokwializmy - to jedynie niektóre z ogromnej puli skaz charakteryzujących mowę większości native speakerów. I nie byłoby wcale przekłamaniem powiedzieć, iż przeciętny polski anglista zna język angielski często lepiej niż przeciętny native. Oczywiście w sensie poprawnego jego przekazywania w formie nauki.

 

Kiedy zdecydować się na native speakera?

 Należy przede wszystkim ustalić na jakim poziomie językowego zaawansowania znajduje się nasz angielski. Warto bowiem zaznaczyć, iż nauka z native speakerem nie jest dla każdego. Pamiętajmy, że taka konwersacja będzie się odbywać w całości w obcej mowie, to jest - pozbawiona komfortu zadawania pytań po polsku. Chcąc zatem oszczędzić sobie wielu nerwów, frustracji i zakłopotania zalecamy rozważenie nauki z nativem wyłącznie zaawansowanym uczniom - najlepiej od poziomu B2.

 

Jak wybrać native speakera?

 Uczniowi, nawet relatywnie zaawansowanemu, trudno jest określić poziom umiejętności native speakera. Można naturalnie dać wiarę informacjom oferowanym nam przez niego samego, lub zdać się na rekomendację językowej szkoły, dla której on pracuje. Znacznie jednak prostszym i bardziej wymiernym sposobem weryfikacji umiejętności native’ a jest zapytanie się go o certyfikat CELTA. CELTA to dokument wręczany przez Cambridge Assessment English po odbyciu 5 tygodniowego kursu z zakresu nauczania języka angielskiego. Daje on nam chociaż gwarancję, iż native:

– Posiada praktyczne umiejętności nauczania osób pełnoletnich języka angielskiego.

– Zna zasady efektywnego nauczania.

– Dysponuje praktycznym doświadczenie w zakresie nauczania

– Może uczyć w różnego typu szkołach na całym świecie.

Podsumowując…

 Usługi native speakerów to bardziej dodatek do nauki angielskiego, niż jej główny składnik, forma przełamania pewnej lekcyjnej rutyny, a nie naczelny sposób zdobywania wiedzy. Jeśli już zaś decydujemy się na takiego native’a to warto pamiętać o dwóch rzeczach: o tym, iż powinniśmy być względnie zaawansowanymi użytkownikami języka (minimum poziom B2) oraz, że nie każdy speaker się do tego nada. Warto patrzeć też czy posiada on na certyfikat CELTA, choć oczywiście i bez dokumentu mamy szansę trafić na dobrego native'a.

 

 

 

Created by: cdx.pl