Wyjazd za granicę pomaga, ale niestety nie w sytuacji, kiedy wyjeżdżamy i przebywamy tylko i wyłącznie w gronie Polaków. Jak nauczyć się języka nie mając z nim do czynienia? Nie da się. Taki wyjazd jest przydatny jedynie w sytuacji, gdy używamy języka obcego na co dzień, przebywamy z obcokrajowcami, staramy się chłonąć, jak najwięcej wiedzy i wykorzystujemy ją w praktyce.
Największe plusy nauki angielskiego (i każdego innego języka) za granicą:
1. Po pierwsze uczymy się nie tylko teorii, ale wykorzystujemy swoją wiedzę w praktyce. Otaczająca nas rzeczywistość zmusza nas do używania języka obcego. Nawet jeśli jesteśmy bardzo wstydliwi, otoczenie wymusza na nas próbowanie komunikowania się w nowym języku, zanurzanie w nim, a najlepsze jest to, że szybko staje się to zupełnie naturalne i normalne.
2. Uczymy się języka potocznego, a nie tylko podręcznikowych, zwykłych, najbardziej przydatnych zwrotów. Najbardziej efektywna nauka to taka, która łączy wiadomości z książek ze znajomością języka używanego na codzień. Z akcentem ekspedientki, z idiomami, którymi posługuje się kelner. Natomiast przebywając wśród równieśników, ludzi o podobnych lub takich samych zainteresowaniach, czy o podobnym stylu bycia - mamy okazję nauczyć się takiej odmiany języka, która będzie nas wyrażać.
3. Wyjazd za granicę pozwala pozbyć się bariery językowej, poczucia lęku i strachu. Pobyt za granicą wyzwala ogromne emocje, budzi naturalną motywację do nauki i przekłada się na sukces, jakim jest szybsze i swobodne opanowanie języka.
4. Edukacja w obcym kraju pozwala lepiej zrozumieć jego kulturę. Pewne praktyki językowe różnią się znacząco od naszych. Dotyczy to przykładowo pozdrowień, pożegnania, przemawiania na uroczystościach, stosowania form i zwrotów grzecznościowych, podziękowań, czy składania życzeń.